Naprawa karty graficznej

[phiphi]

Na forum PCformat znalazłem kiedyś opis jak naprawić kartę grafiki. Opis może wydawać się trochę, jako żart, ale podobno tak można spróbować naprawić kartę graficzną.

Objawy: krzaki, artefakty, niestabilna praca, brak obrazu.

Składniki:
- Karta graficzna z wcześniej podanymi objawami
- Piekarnik z regulacją temperatury i termoobiegiem
- Folia aluminiowa
- Chusteczki higieniczne
- Tacka do pieczenia

Przygotowanie:
Na początku demontujemy kartę z komputera, następnie dokładnie ją oglądamy szukając elementów które można zdemontować m.in. chłodzenie (to chyba jasne), radiatory, śledź, wszelki naklejki, zworki i co tam jeszcze chcecie. Teraz najważniejszy krok: folią aluminiową owijamy wszystkie plastikowe elementy i kondensatory, skupiając się głównie na kondensatorze elektrolitycznym ponieważ on wytrzymuje do ok. 105 stopni. Warto wspomnieć iż plastikowe elementy nie powinny się stopić, ale lepiej owinąć folią dla ew. pewności.

Jak zrobić foliową ochronkę na kondensatory i pozostałe elementy:
Bierzemy spory kawałek foli aluminiowej. Następnie moczymy jedna złożoną pierwotnie tak jak w opakowaniu chusteczkę, dajemy na folie zawijamy i ugniatamy ( może trochę kapać woda) następnie wycinamy potrzebne wielkości i owijamy elementy, dla kondensatorów zalecam owiniecie ich pierwsze tą folią z chusteczką w środku + 2 warstwy samej folii, pozostałe elementy plastikowe samymi 2 warstwami foli chodź nie zaszkodzi gdy w środku będzie zmoczony kawałek chusteczki.

Wykonanie:
Gdy już wszystko mamy świetnie zabezpieczone, ustawiamy piekarnik na ok. 185-190 stopni (najlepiej 187 stopni ). Kartę umieszczamy na tacy tylko w taki sposób by karta nie stykała się z tacą. Najlepiej zrobić 4 kulki z folii i położyć na nie kartę. Kiedy już piekarnik osiągnie wymaganą temperaturę wkładamy kartę na 9 minut nie dłużej i nie krócej. Jeżeli zacznie czuć jak to ktoś nazwał „elektroniką" to dobry znak. Po 9 minutach wyłączamy piekarnik i otwieramy go pozostawiając w nim kartę na ok. 30 min aż wystygnie. Kiedy się to stanie bierzemy nasze cudo i oczyszczamy z folii. Jeżeli żaden kondensator nie jest wybrzuszony to już połowa sukcesu. Kiedy to wszystko wykonamy pełni nadziei i stresu podpinamy zasilanie karcie nie wpinając jej do portu, jeżeli nie iskrzy, to montujemy ją do kompa i odpalamy jeżeli zadziała to znaczy że się udało a jeżeli nie to albo zrobiliśmy cos źle albo to nie chodziło o zimne luty. KONIECZNIE NAKŁADAMY NOWĄ PASTĘ TERMOPRZEWODZĄCĄ ORAZ NOWE TERMOPADY.



WAŻNE !!!!! PAMIĘTAJCIE WSZYSTKO TO ROBICIE NA WŁASNĄ ODPOWIEDZIALNOŚĆ!!!!!!

Metodą z piekarnikiem można podobno naprawiać też inne podzespoły komputerowe (płyty główne) - czyli sposób na zimne luty.